piątek, 31 października 2014

O tych co odeszli - Liceum Ogólnokształcące w Ustrzykach Dolnych.

   Zbliża się czas wspomnień i zadumy o tych którzy nas opuścili.

    Listopad- miesiąc gdy przyroda pozornie obumiera, gdy my po wakacyjno-letnich wojażach „osiadamy” w swych domach rodzi się potrzeba refleksji i pewnych podsumowań naszego życia.
Dziś chciałbym wspomnieć o swych nauczycielach jakich dane mi było spotkać w czasach licealnych.
Liceum Ogólnokształcące w Ustrzykach Dolnych to była w sumie za moich czasów mała szkoła, raptem 4 klasy po dwa oddziały ale i miasteczko nie duże.

Napiszę o paru nauczycielach którzy mnie uczyli i wspominam ich ciepło do dziś z różnych powodów.
- Pan Dyrektor liceum Stanisław Dul- niczego mnie nie uczył ale w pamięci mej pozostał, gdy stojąc na korytarzu w rozpiętej marynarce, podczas apelów zwoływanych na okoliczność kolejnych ucieczek klas z zajęć mówił donośnym głosem - „ Wam to trzeba byki paść a nie chodzić do liceum! Do was nic nie może trafić! Jak nie chcecie się uczyć to przecież nie musicie, tyle jest roboty w PGR-ach”.

-Pan Kazimierz Szmyd – postać sama w sobie ciekawa. Mnie uczył historii i podstaw łaciny. Uczył ale nie nauczył. Na jego lekcjach historii najmniej chyba było mowy o historii, ale był to ciekawy człowiek, z bogatym życiorysem i doświadczeniem życiowym. W mej pamięci pozostał nie tylko jako nauczyciel na etacie w szkole ale pokazał mi inną rzecz nie mniej ważną w życiu.
Pamiętam go jak często spacerował po mieście, powolnym krokiem, z dostojeństwem wraz ze swoją żoną . Rozmawiali ze sobą, pozdrawiali napotkanych przechodniów i znajomych. Biła od nich taka serdeczność i szacunek jakby byli dopiero po ślubie. Ta para zawsze się wyróżniała na tle mijanych na chodniku, czy parku ludzi. Marzyłem, by kiedyś też tak właśnie dane mi było spacerować ze swoją żoną i mieć dla siebie tyle szacunku,serca i wspólnych tematów do opowiadania- i tak się chyba stało. Teraz i ja z Moją Małgorzatą często spacerujemy wspólnie po parku z psem.
- Nauczyciel chemii p. Kołodziński to już w ogóle była postać nietuzinkowa. Nie mieścił się w żadnych ramach. Jego sposób nauczania nudnego z pozoru przedmiotu jakim jest ścisła chemia to majstersztyk pedagogiki. Nie dało się u Niego nie uważać na lekcjach lub kombinować. W czasie jednej lekcji potrafił kilka razy przepytać 30-sto osobową klasę wystawiając oceny. System oceniania też był specyficzny- można było otrzymać po pół czwóreczki, całą czwóreczkę, małą czwóreczkę a z „ciężkiego nalotu” tj. sprawdzianu dużą ocenę. Jego momenty wychowawcze przedstawiane w humorystyczny sposób, wtrącane w wykłady przedmiotu powodowały, że lekcje nigdy nie były nudne. Dał się zapamiętać, gdy na przerwach stojąc w kolejce na wąskich schodach krzyczał „ Szybciej przebierajcie nogami a szybciej będziecie szli”. Niestety nauczyciel ten w stanie wojennym został osunięty od nauczania z uwagi na jego poglądy i działalność -„tajne nauczania”.

Wspomniałem tylko o trzech nauczycielach, choć i pozostałych obrazy są w mej pamięci, ale z uwagi na krótką formę ograniczam się do wybrania tych.

   Cała kadra naszego liceum dała nam oprócz wiedzy, do jakiej musieliśmy dojść zgodnie z programem, ciekawość świata. Wszczepiła nam chęć poszukiwań. Ograniczone programy, cenzurowane media zmuszały nas po doszukiwań wiadomości, do poszerzania naszych horyzontów.
Uczono nas samodzielnego zdobywania i szukania odpowiedzi na nurtujące nas pytania. To nauczyciele w tych latach byli faktycznymi przewodnikami po świecie nauki, literatury, kultury. My zaś nie obdarzeni łatwym dostępem do informacji w necie szukaliśmy, organizowaliśmy spotkania, wieczory poezji, kółka literackie, DKF-y. Dzięki temu wyszliśmy po maturze z większą wiedzą o świecie niż kończący studia dzisiejsi magistrowie.

   Ci ludzie nie tylko nas uczyli, ale i swym życiem dawali przykład jak żyć godnie, jak zasłużyć sobie za szacunek innych i po latach trwać w pamięci innych jako prawi ludzie.

Za tą ciekawość świata, za wiedzę i trud oraz czasem ryzyko w przekazywaniu niezakłamanych informacji jestem wdzięczny wszystkim swym nauczycielom. Tym, którzy już odeszli zapewniam, że będą w mej pamięci wspominani z szacunkiem jaki Im się należy.    

2 komentarze: