Tak. Ponownie
powraca ten tytuł.
Jesteśmy po
wyborach parlamentarnych i obudziliśmy się w poniedziałek znów w
krajobrazie po burzy.
Burza ma to do
siebie, że po niej na wierzchu pojawiają się śmieci do tej pory
gdzieś tam schowane, ukryte i zapomniane.
Podobnie stało się
25 października. Na wierzch wyszły" śmieci". Zatryumfowali ludzie z
wyrokami, bez żadnych kompetencji, bez wyobraźni bez...
przygotowania.
Pojawiają się
liczne komentarze i oceny takiego stanu. Zgadzam się z wnioskami
red. Tomasza Lisa, który dość trafnie opisał mechanizmy dojścia
do pełni władzy PiS.
Zgadzam się również
z opinią umieszczoną na FB , nie pamiętam już kogo a mówiący o
tym, że zaniedbaliśmy edukację obywatelską, prodemokratyczną, no
ale kto ma kształtować tą edukację, jeśli sam osobiście jednego
z nauczycieli historii w liceum, członka PiS, który nie dostrzega
analogii w retoryce i działaniach Jarosława K. z tym co stało się
w Niemczech w 1933 roku.
Będąc na wakacjach
w tym roku w moim rodzinnym mieście Ustrzyki Dolne, podziwiałem
rozwój tego miasta. Odnowiony rynek, uzupełniona zabudowa pierzei
południowej, ul. Bełzka w końcu przypominająca ulice w mieście a
nie na wsi, nowa hala sportowa itd., itd. - dlaczego mieszkańcy
odrzucili w wyborach burmistrza, który do tego doprowadził?
Zapomnieli, że rynek to był zarośnięty krzakami i drzewami skwer,
otoczony parkingami, miasto było bez charakteru i bez jakiejś wizji
miasteczka, ot .. takie kilka domów i trzy u lice na krzyż.
Podobną amnezję
mają mieszkańcy kraju, zapomnieli, że wybudowano autostrady,
odnowiono nasze miasta, kraj przeszedł bez recesji przez kryzys
ekonomiczny, który wstrząsnął całą Europą i pognębił
bogatsze kraje. Tak to już chyba jest, że łatwo przyzwyczajamy się
do dobrego i szybko zapominamy jak żyło nam się bez tych
udogodnień, przed poprawą. Chcemy więcej i więcej.
Czy można było
zarówno w Ustrzykach jak i w Polsce zrobić więcej i lepiej? Na
pewno tak. Pamiętać jednak zawsze należy, że nie popełnia błędów
ten co nic nie robi.
Jeszcze jeden aspekt
porażki sił demokratycznych chciałbym poruszyć a mianowicie to o
czym wspomniała p. Ewa Wilk w artykule „Nie myślę, a jestem” w
przedwyborczym jeszcze wydaniu „Polityki” opisuje ona tam
zjawisko z jakim zmagamy się w Polsce a mianowicie analfabetyzm
funkcjonalny. Ciekawy artykuł. Analfabetyzm ten to nie tylko domena
Polski ale całej Europy i świata z tym, że na zachodzie z tym się
walczy a u nas temu się hołubi bo łatwiej jest rządzić i
pozyskiwać głosy wśród ludzi zagubionych. Sukces „plastika” i
teraz demagogicznej, jęczącej Beaty polega na wykorzystaniu właśnie
tego zjawiska. Hasła sprzeczne ze sobą, obietnice nieracjonalne i
niemożliwe do wprowadzenia w życie to nic, do ludzi to nie trafia,
jak i opieranie się na odpowiedzialnym i racjonalnym tłumaczeniu ,
że coś jest nie do przeprowadzenia bo brak jest zabezpieczenia
finansowego projektu. Jak jednak wytłumaczyć w kampanii wyborczej
zasady budowy budżetu państwa ludziom nie potrafiącym wyliczyć
oprocentowania i zysków z lokat. Polecam jeszcze raz ten artykuł.
Stało się. Jaki
wybór zapadł taki zapadł i musimy z tym żyć. Za te przyszłe
rządy niestety zapłacimy WSZYSCY. I to jest smutne w tej całej
sytuacji.
Może jednak tak
miało być, by wszystkie śmieci wyszły na światło dzienne, bo
gdy przyjdzie czas sprzątania to łatwiej będzie je usunąć,
zebrać i wyrzucić tam gdzie ich miejsce- w polityczny nie byt.
Na dziś nam
pozostaje jedno patrzeć na ręce tym ludziom by jak najmniej
zniszczyli i jak najmniej nam zaszkodzili- trudno będzie, ale nie
mamy innego wyjścia. Czekamy na ile jęcząca będzie samodzielna,
bo sam Jarek rządzić Polską nie potrafi co już raz udowodnił.
Rządzenie krajem to nie rządzeniem w partii, kierowanie lizusami-
tu są ludzie o nie zawsze takich samych poglądach i nie da się ich
zwolnić, wydalić czy też zastraszyć.
Tylko, czy Beata
jest w stanie rządzić Polską skoro nie potrafiła miastem?
Zobaczymy. Szkoda
tylko zmarnowanych lat. Nie, nie sądzę by przetrwali pełną
kadencję. Nie potrafią i nie dadzą rady a winą obarczą media i
opozycję- jak zwykle.