poniedziałek, 13 października 2014

Seksmisja. cz.I

Dziś, jak zapowiadałem, trochę o facetach.

   Mężczyzna przez tysiąclecia miał ugruntowaną rolę w społecznościach. W plemionach stał na straży bezpieczeństwa gromady i swej rodziny, zapewniał byt polując na zwierzynę- był myśliwym i obrońcą. W trakcie rozwoju cywilizacji zmieniały się sposoby na zapewnienie bytu, wprowadzono hodowlę, uprawę ziemi, rzemiosło czy też przemysł lub finanse. W tych wszystkich dziedzinach monopol miał mężczyzna.
Pracując zapewniał bezpieczeństwo bytowe rodziny jak i też wykształconym w trakcie rozwoju instytucjom państwa. Mężczyźni stawali do boju w obronie granic swej ojczyzny lub wyruszał na podboje by powiększyć stan posiadania swój i państwa. To oni stali na czele tych instytucji- królowie, carowie, cesarzowie czy tez prezydenci. Były owszem i wyjątki- królowa Wiktoria, caryca Katarzyna, caryca Zofia czy też cesarzowa Maria Teresa ale to były jedynie wyjątki potwierdzające regułę. Patriarchat był normą ponadnarodową, wspieraną przez religię czy też kulturę. Kobieta była marginalizowana, jako płeć słabsza, nie potrafiąca stawić oporu. Mężczyzna zapewniając byt rodzinie był w swoim domu panem i władcą, wszystko obracało się wokół niego. Jako, że kobieta opuszczając rodzinę skazana była na ostracyzm i  brak środków do życia musiała uznać „wyższość” ojca, męża,  liczyć z ich decyzjami i cierpieć często gorsze traktowanie lub przemoc. Tak było wszystko systemowo ukształtowane.

   Dopiero tak naprawdę I wojna światowa przyniosła zmiany. Choć już wcześniej kobiety zaczęły upominać się o swe prawa to jednak dopiero ta światowa katastrofa umożliwiła emancypację kobiety. Gdy miliony mężczyzn wyruszyły na fronty w całym świecie, ktoś musiał ich zastąpić przy produkcji amunicji, środków na potrzeby wojny jak i zapewnienia aprowizacji armii. To kobiety przejęły dominująca rolę w czasie tych wojennych lat. Mężczyźni owszem walczyli, ginęli tysiącami ale po cichu kobiety przejmowały ciężar wojny na soje barki. One zastępowały mężczyzn w prowadzeniu gospodarstw rolnych, one pielęgnowały tysiące rannych żołnierzy, stały w fabrykach przy taśmach produkcyjnych, prowadziły warsztaty rzemieślnicze.

Gdy wojna się skończyła okazało się jak wiele mężczyzn nie powróci do domów i do pracy. Choć powoli zastępowano kobiety mężczyznami to jednak nie dało się już określić, że gorzej sobie dają radę w zapewnieniu bytu i środków do życia.

Potem to już poszło. Kobiety się wyemancypowały i otrzymały pełnię praw. Teraz to już nie mężczyzna jest tym jedynym który jest w stanie zapewnić byt rodzinie. Ba, często to właśnie kobiety zapewniają utrzymanie swej rodzinie. Mężczyźni utracili swą kształtowaną przez tysiąclecia rolę w rodzinie i państwie. W życiu społecznym muszą rywalizować z kobietami jak równy z równym. Konfliktów zbrojnych angażujących znaczne siły ludzkie nie ma więc i ta rola obrońcy traci na znaczeniu, zwłaszcza, że w wojsku i policji tez służą kobiety.

Mężczyzna nie jest niezastąpiony.
 
   To coś nowego, coś przed czym mężczyźni stanęli nie tak w sumie dawno. Stereotypy runęły a nie pojawiło się nic nowego. Równouprawnienie jest faktem i nie da się tego cofnąć, nie da się już ukazać gender jako zagrożenie, bo to tylko zaklinanie rzeczywistości.

Ci mężczyźni którzy tak teraz walczą z gender, moim zdaniem to słabi faceci potrzebujący jakiś motywów uzasadniających swoje istnienie.

   Silny mężczyzna ( nie chodzi tu o siłę mięśni) nie potrzebuje sztucznych atrybutów by budować swoje znaczenie. Cechy którymi prawdziwy facet dysponuje powoduje, że jest uznawany, szanowany i doceniany mimo, że zajmuje się gotowaniem, sprzątaniem czy też wychowaniem dzieci. Bo jedną rzecz potrafi dać – pewność, stabilność, zdecydowanie. Potrafi zapewnić rodzinie bezpieczeństwo nie mniej ważne jak  utrzymanie- bezpieczeństwo emocjonalne. To trochę trudniejsze niż pokazanie siły swych mięśni. Tu potrzebna siła charakteru.

   Zmiany obyczajowe wymuszają zmiany w postawach, a tu niestety pojawiają się opory i stąd walka z gender, ataki kościoła ( instytucji patriarchalnej).

Kobiety łatwiej potrafiły przystosować się do nowej roli a mężczyznom jak widzę idzie to opornie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz