Zbliża się czas
wspomnień i zadumy o tych którzy nas opuścili.
Listopad- miesiąc
gdy przyroda pozornie obumiera, gdy my po wakacyjno-letnich wojażach
„osiadamy” w swych domach rodzi się potrzeba refleksji i pewnych
podsumowań naszego życia.
Dziś chciałbym
wspomnieć o swych nauczycielach jakich dane mi było spotkać w
czasach licealnych.
Liceum
Ogólnokształcące w Ustrzykach Dolnych to była w sumie za moich
czasów mała szkoła, raptem 4 klasy po dwa oddziały ale i
miasteczko nie duże.
Napiszę o paru
nauczycielach którzy mnie uczyli i wspominam ich ciepło do dziś z
różnych powodów.
- Pan Dyrektor liceum
Stanisław Dul- niczego mnie nie uczył ale w pamięci mej pozostał,
gdy stojąc na korytarzu w rozpiętej marynarce, podczas apelów
zwoływanych na okoliczność kolejnych ucieczek klas z zajęć mówił
donośnym głosem - „ Wam to trzeba byki paść a nie chodzić do
liceum! Do was nic nie może trafić! Jak nie chcecie się uczyć to
przecież nie musicie, tyle jest roboty w PGR-ach”.
-Pan Kazimierz Szmyd
– postać sama w sobie ciekawa. Mnie uczył historii i podstaw
łaciny. Uczył ale nie nauczył. Na jego lekcjach historii najmniej
chyba było mowy o historii, ale był to ciekawy człowiek, z bogatym
życiorysem i doświadczeniem życiowym. W mej pamięci pozostał nie
tylko jako nauczyciel na etacie w szkole ale pokazał mi inną rzecz
nie mniej ważną w życiu.
Pamiętam go jak
często spacerował po mieście, powolnym krokiem, z dostojeństwem
wraz ze swoją żoną . Rozmawiali ze sobą, pozdrawiali napotkanych
przechodniów i znajomych. Biła od nich taka serdeczność i
szacunek jakby byli dopiero po ślubie. Ta para zawsze się
wyróżniała na tle mijanych na chodniku, czy parku ludzi. Marzyłem,
by kiedyś też tak właśnie dane mi było spacerować ze swoją
żoną i mieć dla siebie tyle szacunku,serca i wspólnych tematów
do opowiadania- i tak się chyba stało. Teraz i ja z Moją
Małgorzatą często spacerujemy wspólnie po parku z psem.
- Nauczyciel chemii p.
Kołodziński to już w ogóle była postać nietuzinkowa. Nie
mieścił się w żadnych ramach. Jego sposób nauczania nudnego z
pozoru przedmiotu jakim jest ścisła chemia to majstersztyk
pedagogiki. Nie dało się u Niego nie uważać na lekcjach lub
kombinować. W czasie jednej lekcji potrafił kilka razy przepytać
30-sto osobową klasę wystawiając oceny. System oceniania też był
specyficzny- można było otrzymać po pół czwóreczki, całą
czwóreczkę, małą czwóreczkę a z „ciężkiego nalotu” tj.
sprawdzianu dużą ocenę. Jego momenty wychowawcze przedstawiane w
humorystyczny sposób, wtrącane w wykłady przedmiotu powodowały,
że lekcje nigdy nie były nudne. Dał się zapamiętać, gdy na
przerwach stojąc w kolejce na wąskich schodach krzyczał „
Szybciej przebierajcie nogami a szybciej będziecie szli”. Niestety
nauczyciel ten w stanie wojennym został osunięty od nauczania z
uwagi na jego poglądy i działalność -„tajne nauczania”.
Wspomniałem tylko o
trzech nauczycielach, choć i pozostałych obrazy są w mej pamięci,
ale z uwagi na krótką formę ograniczam się do wybrania tych.
Cała kadra naszego
liceum dała nam oprócz wiedzy, do jakiej musieliśmy dojść
zgodnie z programem, ciekawość świata. Wszczepiła nam chęć
poszukiwań. Ograniczone programy, cenzurowane media zmuszały nas po
doszukiwań wiadomości, do poszerzania naszych horyzontów.
Uczono nas
samodzielnego zdobywania i szukania odpowiedzi na nurtujące nas
pytania. To nauczyciele w tych latach byli faktycznymi przewodnikami
po świecie nauki, literatury, kultury. My zaś nie obdarzeni łatwym
dostępem do informacji w necie szukaliśmy, organizowaliśmy
spotkania, wieczory poezji, kółka literackie, DKF-y. Dzięki temu
wyszliśmy po maturze z większą wiedzą o świecie niż kończący
studia dzisiejsi magistrowie.
Ci ludzie nie tylko
nas uczyli, ale i swym życiem dawali przykład jak żyć godnie, jak
zasłużyć sobie za szacunek innych i po latach trwać w pamięci
innych jako prawi ludzie.
Za tą ciekawość
świata, za wiedzę i trud oraz czasem ryzyko w przekazywaniu
niezakłamanych informacji jestem wdzięczny wszystkim swym
nauczycielom. Tym, którzy już odeszli zapewniam, że będą w mej
pamięci wspominani z szacunkiem jaki Im się należy.