Scenka:
Siedzi na pustyni mężczyzna obok namiotu i trzymając na
kolanach tabliczkę glinianą zapisuje pismem klinowym swoje przemyślenia,
opisuje zdarzenia i to, „co mu leży na wątrobie”. Z namiotu wychodzi
zdenerwowana kobieta otoczona grupką dzieciaków w różnym wieku. I jak to
kobieta od razu robi awanturę
- To ty sobie tu siedzisz i wypisujesz te swoje brednie
zamiast zając się czymś konkretnym, zapędź stado do zagrody, nanieś wody, zapal
ognisko! Zrób coś w końcu.
Mężczyzna wstaje rzuca tabliczki w piach i mrucząc coś pod
nosem odchodzi by zająć się stadem owiec.
Po kilku tysiącach lat w tym samym miejscu telewizja
National Geographic realizuje film o życiu ludów koczowniczych i o znalezisku,
do jakiego dokopali się archeologowie. Profesor opowiada przed kamerą jak cenne
tablice zostały tu znalezione. Jak dzięki tym zapisom jest możliwe odtworzenie
stylu życia ludzi w minionym czasie, co myśleli, jakie mieli zwyczaje i jak
postrzegali ówczesny im świat.
Teraz pytanie czy zapisy, które powstają teraz mają szansę
przetrwać setki lat i świadczyć o nas w przyszłości? Czy to, co pisze ktoś
kiedyś przeczyta? Przecież tyle jest teraz publikacji, że w tym gąszczu moje
akurat zapiski jest jak ziarnko piasku na pustyni. Jednak coś po tym pisaniu
zostanie, choćby w świadomości tych osób, które to czytają, oceniają.
Poza tym jest w pisaniu jeszcze jedna rzecz oprócz
przekazywania swoich wrażeń, a mianowicie pisanie jest formą wyrażania i
odreagowywania własnych stresów- to swoiste katharsis. Nie na darmo nasi
przodkowie pisali pamiętniki, nie na darmo psychoterapeuci zalecają, co dzień
notować to, co pacjentom przychodzi do głowy. Pisanie to też ćwiczenia umysłu.
Proces myślowy, aby stał się zdaniem musi jakoś zostać przetworzony. Czytanie to też ćwiczenie umysłowe.
Tak, więc odpowiedź na pytanie, – Po co ty to piszesz? Jest
chyba jasna. Dla własnej przyjemności. Może też dla przyjemności czytelników.
Mają rację Ci, co twierdzą, że żyć należy chwilą obecną, bo
tylko czas teraźniejszy jest prawdziwy. Ale wspomnienia też są ważne, bo pokazują
nam, dlaczego chwila obecna jest taka, jaka jest i jak czas przeszły
determinuje przyszłość. Możemy też całkowicie zmienić przyszłość i o tym też napiszę,
ale to zupełnie inna bajka wiec innym razem.
To na dziś i na temat, „dlaczego” tyle.
Miło poczytać refleksje :-) i samemu zastanowić się nad tematem :-)
OdpowiedzUsuńInspiracją tego wpisu była moja żona. Nie pała entuzjazmem do tego co piszę i że w ogóle pisze- trochę się jej nie dziwię, bo pieniędzy z tego nie ma a czasu trochę to zajmuje. ;-).
OdpowiedzUsuń