sobota, 14 lutego 2015

Dlaczego nie odnosimy sukcesów w mlm?

   To tytułowe pytanie zaprząta głowę wielu ludziom rozpoczynającym pracę w tym biznesie.
Przeważnie do tej działalności wciąga nas ktoś znajomy opisując jaki to jest dobry sposób na życie, na dodatkową gotówkę itp.
   Potem jedziemy na szkolenia tam trenerzy nam robią wodę z mózgów, jak to jest wspaniale a jak będzie jeszcze lepiej tylko przyłącz się i zaangażuj. Roztaczają przed nami wizję wspaniałej lekkiej pracy i bogactwa serwując wizualizację w postaci słupków, tabel wynagrodzeń i pokazując ile ktoś zarobił. SUPER. Jesteśmy oczarowani, energetycznie naładowani i pełni werwy. Wracając do domów obmyślamy strategie, w głowie pulsują słupki naszych dochodów a w uszach słyszymy szelest banknotów stuzłotowych. No to teraz pokażemy światu jakimi jesteśmy bossami.

   W następnych dniach spotykamy się ze znajomymi, dzwonimy po kolegach i koleżankach. No i tu zderzamy się ze ścianą. Mimo naszych zachwalań oni nie chcą naszych towarów, usług. Cała ta energia, która mieliśmy po szkoleniu powoli opada, schodzi z nas powietrze. Co jest? Jak to tak?- pytami się sami siebie. Telefon od naszego menadżera dopinguje nas do pracy bo plan sprzedażowy  leży tylko nas dobija, na odczepnego wykonujemy kilka telefonów , spotkań i już jesteśmy świadomi swej klęski. Pełna frustracja wkrada się nam do głowy. Jak to się dzieje, że taki dobry produkt nie znajduje nabywców, Dlaczego innym się to udaje a nam nie? Może mlm to nie dla nas?
Męczymy się, nie śpimy po nocach, sny o bogactwie zmieniają się w koszmary o dopadającej nas biedzie. Nasz stan umysłu rzutuje na nasze życie codzienne, frustracja w połączeniu z codziennymi problemami rodzinnymi powoduje wzrost agresji i zaczyna się wszystko nam sypać.

   Co ze mną jest nie tak? Ja się do tego nie nadaję! - te wnioski determinują rezygnację z pracy i pozostawiają przeświadczenie, że to jakieś naciąganie, coś nie dobrego.

   Wielki błąd jaki popełniają trenerzy to nieprzygotowanie adeptów do sytuacji odmowy, do prowadzenia tak rozmowy by zawsze można było do klienta powrócić z tym tematem przygotowanym już lepiej.

   Teraz omówię pytania jakie sobie musimy postawić- te naprawdę ważne w tej pracy.

Czy produkt który sprzedaję jest dobry?

Może nawet nie tyle ważne jest faktyczna jakość co nasze przekonanie o tej jakości. Człowiek który sprzedaje coś do czego sam nie jest przekonany musi być z pewnością bardzo dobrym aktorem by przekonać klientów do swej oferty. Chyba, że wykorzystuje się socjotechnikę jak sprzedawcy pościeli wełnianych, garnków a więc wyższa szkoła jazdy.

Czy trafiam we właściwy profil odbiorcy?

Każdy produkt ma swego kupca i nie ważne co to jest czy to usługa czy jakiś niszowy produkt, ważne by pasował do człowieka , do jego charakteru i oczekiwań.

Czy mam właściwą motywację?

Motywacja w tej pracy jest jedną z kluczowych kwestii. Zastanówmy się czy i jak silną mamy motywację. Czy ma to być tylko takie sobie dorobienie do pensji czy idziemy na całego a więc zasadniczy dochód? Im większa motywacja i determinacja tym większa szansa na sukces nie tylko w mlm ale we wszystkich dziedzinach życia. Tak to już jest w życiu, że gdy mamy tzw. nóż na gardle, jakaś tragedia w rodzinie, katastrofa finansowa to mamy tak silną motywację, że jesteśmy w stanie zrobić rzeczy do których wydaje się nam, że nie jesteśmy zdolni.

Jak rozmawiamy z potencjalnym klientem?

Ważne jest jak rozmawiamy z osobą której sprzedajemy towar bądź usługę. Pierwsza sprawa to przekonanie o czym już wcześniej wspomniałem. Musimy sami być pewni co do jakości naszej oferty- kłamstwo jest szybko wyczuwane przez rozmówcę. Musimy być komunikatywni. To oznacza, że należy się trochę pouczyć z psychologii o komunikacji, bo nie oznacza to, że mamy zarzucić rozmówcę całą masą informacji i ofercie lecz tak prowadzić rozmowę by rozmówca sam zaczął dociekać szczegółów. Nie możemy prowadzić rozmowy z pozycji mądrzejszego, wiedzącego więcej, to ma być rozmowa w której podsuwamy jedynie rozwiązanie jakiejś życiowej sprawy w życiu naszego klienta.

   Jeszcze jedna uwaga- w czasie takiej rozmowy nie sprzedajemy towaru lub usługi lecz siebie. Musimy stworzyć siebie jako przedstawiciela idei, historii postaci związanej z towarem. To my jesteśmy podmiotem sprzedaży natomiast usługa czy towar jest dodatkiem do naszej postaci.
Ogólna zasada jest w naszym życiu jest taka. Musimy pracować, robić coś, dzwonić, spotykać się, rozmawiać utrzymywać dobre relacje z ludźmi. Nikt za nas tego nie zrobi, nie ma na co czekać. Sukces, w każdej dziedzinie życia, sam do nas nie przyjdzie- trudno, trzeba trochę wysiłku włożyć by osiągnąć coś o czym marzymy.

   Co ja robię i czym się zajmuję? A to proste. Jestem takim szczęściarzem, że oferuję ludziom coś przyjemnego, coś wspaniałego. Bo czyż jest coś przyjemniejszego niż podróżowanie i wypoczynek w egzotycznych miejscach. A gdy dodam, że przyłączając się do mnie można podróżować z gwarancją najniższej ceny, że im więcej podróżujesz tym mniej za to płacisz a nawet możesz zacząć zarabiać, to sam powiedz czy jest coś lepszego? To przecież coś o czym każdy marzy. Każdy by chciał być na wczasach w cztero- czy pięciogwiazdkowych hotelach, by na lotnisko wyjeżdżała po niego limuzyna hotelowa, by spędzać wakacje nie tylko w luksusowych warunkach ale i z towarzystwem o podobnych zainteresowaniach i pozytywnie zakręconych.

   No cóż, ja tak mam ale podobnie jak większość działających na rynku mlm muszę stale się uczyć, poznawać ludzi bo bez tego niewiele wskóramy.

2 komentarze:

  1. Panie Marku, proszę sobie odpowiedzieć na następujące pytania:

    - ile czasu poświęcam swojej pracy?
    - jak efektywnie wykorzystuję czas pracy?
    - czy znam produkt który sprzedaję i czy jestem do niego przekonany?
    - czy sumiennie wykonuję polecenia przełożonych i kończę zadania na czas?

    A przede wszystkim proszę odpowiedzieć na pytanie - jakie mam cele? Co chcę osiągnąć?

    OdpowiedzUsuń
  2. Wpis powstał po rozmowach z ludźmi, którzy gdzieś tam w przeszłości "sparzyli "się na mlm i mówią "Nie, to nie dla mnie". Temat w sumie na godziny wykładów. Mnie lepiej by było mówić o tym niż pisać i dlatego potraktowałem dość pobieżnie. Pytania Twoje są jak najbardziej na miejscu, choć o trzecim już pisałem. Czwarte pytanie to motywacja- jaki cel jest tym, który tak na prawdę jest w stanie mnie silnie zmotywować. Nie wystarczy tylko postawić cel- chcę być bogaty.Ttrzeba siebie od razu zapytać - dlaczego? I jak Bardzo chcę takim być. Jak będzie silna motywacja to pytania nr 1 i 2 staną się nieaktualne. Tak jest wg. mnie.

    OdpowiedzUsuń