W ostatnią sobotę miałem okazję przebywać na spotkaniu z
niesamowicie pozytywnie nakręconymi ludźmi- podróżnikami. Taka atmosfera, jaka
panowała od pierwszych chwil spotkania jest naprawdę rzadko dziś spotykana.
Przyjechali na to spotkanie ludzie z różnych miast Polski by
wspólnie porozmawiać o tym jak to wspaniale jest podróżować, jak dali się
porwać siedzącemu gdzieś tam w nich pragnieniu poznania świata, jak podróże
stały się ich pasją. Dla niektórych stało się nie tylko pasją, ale sposobem na
życie a nawet na zarabianie pieniędzy (na podróże).
Spędzanie wczasów w ciekawych miejscach i luksusowych
warunkach za niewielkie pieniądze to też sposób na poznanie ludzi z innych
krajów – podobnych pasjonatów.
Przyznam szczerze, że na początku czułem się trochę
wyalienowany, gdyż uczestnicy witali się jak starzy dobrzy znajomi, ich rozmowy
to albo wspomnienia ze wspólnych pobytów lub opowieści gdzie byli ostatnio. Dla
mnie to na początek trochę inny świat. Opowieści o limuzynach podstawianych dla
nich przez hotele, cztero- lub pięcio- gwiazdowych hotelach i wyżywieniu to
tematy dla mnie raczej obce, bo doszedłem do trzech gwiazdek na Ukrainie i
Rumunii a wiadomo, że tam to zawyżona ocena.
Jednak atmosfera, jaka panowała sprawiła, że poczułem się
jakbym został włączony do rodziny, do dużej „niebieskiej rodziny”. Dlaczego
niebieskiej? To wyjaśnię już tym, którzy będą zainteresowani przyłączeniem się
i wspólnymi wyjazdami.
Nie będę wyjaśniał tu, jakim zrządzeniem losu znalazłem się
na tym spotkaniu, ale podsumowując stwierdzam, że warto było poświęcić jedna
sobotę. Klub jednoczy ludzi z różnych środowisk, są tu pracownicy naukowi
uczelni wyższych, biznesmeni, robotnicy, prawnicy i tak naprawdę trudno mi
jeszcze powiedzieć, z jakich kręgów się jeszcze wywodzą – jednoczy jedna pasja
ciekawość świata.
Czyż jest na tym świecie coś, dającego tyle radości, co
relaks w przepięknym otoczeniu, egzotycznym klimacie i do tego wśród
przyjaciół? Czy można jeszcze sobie coś lepszego wymarzyć? A gdy dodamy do tego
fakt, że im więcej podróżujemy tym mniej te wyjazdy kosztują to już całkiem robi
się przyjemnie.
Wspomniałem już o tej ciepłej atmosferze, ale uderzająca
jest relacja łącząca ludzi, którzy wspólnie odbyli kilka wyjazdów- to jakaś
więź towarzyska i chyba nie tylko, bo z rozmów wywnioskowałem, że też wzajemna
pomoc w różnych sytuacjach życiowych. Ciekawe i bardzo budujące.
Po takim spotkaniu człowiek wraca do domu naładowany
pozytywną energią.
Nic tylko podróżować, szukać miejsc wartych zobaczenia i w
drogę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz