Wczoraj wróciłem do kraju, do Zgorzelca. Fajnie wrócić do „domu”.
Jeszcze fajniej by było gdyby ten „dom”-ojczyzna wróciła do
normy. Jakoś mi nie pasuje to, co wyrabiają politycy na linii państwo-kościół a
właściwie kościół katolicki.
Założenia o przyznaniu dofinansowania budowy „chorego” tworu,
jakim jest Świątynia Opatrzności Bożej to skandal.
Jak może państwo lekką ręką
wydawać miliony na budowę świątyni, gdy jednocześnie odmawiało pomocy matkom
wychowującym niepełnosprawne dzieci?
Gdzie Ci politycy mają jakieś resztki
honoru, gdzie szacunek dla współobywateli i tym samym dla swoich wyborców?
Świątynia Opatrzności Bożej to wyraz chyba pychy i tak moim
zdaniem niezbyt fortunne przedsięwzięcie, nawet wydaje się niezbyt miłe
adresatowi przesłania skoro od pomysłu do dziś niezrealizowany. Abstrahując
nawet od samego pomysłu to uważam, że udział Państwa w takim przedsięwzięciu
jest okazem słabości tego zamysłu. Normalnie gdyby inicjatywa trafiła wśród
wyznawców na uznanie to ofiarność darczyńców pozwoliłaby na ukończenie
inwestycji bez udziału instytucji państwa. Przecież, jako osoba wierząca i
uczestnicząca w mszach biorę udział w składkach na malowanie swego kościoła,
gdy uważam to za konieczne- składam na ten cel ofiarę. Gdy jednak potrzeby
takiej bym nie widział, to nie dałbym złotówki na cel, którego sensu nie widzę.
To jednak tylko jedna sprawa.
Drugą bulwersującą kwestią
jest zamiast likwidacja tzw. Funduszu Kościelnego zwiększanie subwencji na ten
cel z budżetu państwa. To utrzymywanie takiej formy dotowania KK przez państwo,
na które płace podatki uważam za skandal, zupełne nieporozumienie.
Komunistyczne władze stworzyły tą formę rozliczeń finansowych gdyż takie były
wtedy realia, jednak utrzymywanie jej dziś to zupełne nieporozumienie.
Najwyższy czas przejść na podatek kościelny, tak by finanse zarówno kościelne jak
i państwowe były na styku bardziej przejrzyste. Taka forma daniny na swoją
grupę wyznaniową jest logiczne i sprawiedliwe. Należę do wyznania, więc i na
niego łożę środki finansowe.
Nie widzę sensu, dlaczego państwo na wydawać
pieniądze wszystkich obywateli na strukturę, w której uczestniczy ok. 40%
obywateli. NIE MA NA TO MOJEJ ZGODY. Mimo a może nawet, dlatego, że należę do
tych 40 %.
Nie wdaję się tu w szczegóły, takie jak utrzymywanie katechezy
w szkołach za pieniądze MEN, czy odnowę zabytków a w tym kościołów- to są
zupełne inne relacje i tu też potrzeba nowych rozwiązań.
Określam jedynie swoje zdanie w dwóch kwestiach, o których
wspomniałem- jestem na NIE.
Nie ma i nie będzie na takie finansowanie z budżetu państwa KK mojej
zgody.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz