sobota, 16 kwietnia 2016

966 czyli co świętować?

Nigdy nie było czegoś takiego jak Chrzest Polski.

   Hucznie świętowano coś czegoś tak naprawdę nie było. Zaiste ciekawe święto.
Wystarczy otworzyć Wikipedię lub nawet inne strony poświęcone historii powstania Państwa Polskiego by przekonać się, że tak naprawdę świętować w tym roku nie ma za bardzo niczego.

   Po pierwsze- data chrztu Mieszka I jest sporna i raczej prawdziwszy jest rok 964 lub 967 niż ten oficjalnie dziś świętowany. Różne daty podawane są przez kronikarzy łącznie z mylnymi informacjami dotyczącymi zaślubin z Księżniczką Dobrawą czy też Dąbrówką.

   Po drugie- Mieszko traktował chrzest dość instrumentalnie i potrzebny był mu raczej do tworzenia sojuszy niż wynikał z jego własnego przeświadczenia.

   Po trzecie- na dobrą sprawę chrystianizację prowadził i wspierał dopiero jego syn Bolesław Chrobry a i to nie szło mu sprawnie. I tu o dziwo, zapis z Kroniki Gala Anonima „ zrodzony z ojca poganina” - sugeruje, że albo Mieszko I wrócił do wiary swych ojców albo też chrztu tak naprawdę w ogóle nie było. Czy ktoś zadał sobie pytanie czemu to Mieszko I nie został świętym podobnie jak władcy, którzy wprowadzali chrześcijaństwo w swych krajach? Bo tak faktycznie nigdy chrześcijaninem chyba nie został.

   Po czwarte- Nie mogło być mowy o wprowadzeniu chrześcijaństwa w kraju Mieszka skoro za Bolesława Chrobrego w Kraju Polan było 12 lub 13 misjonarzy- duchownych i dopiero z Bawarii ściągał misjonarzy do nawracania pogan.

   Po piąte- Pierwsi Piastowie dość instrumentalnie traktowali „nową wiarę” jako płaszczyznę sojuszy lub sposób na podniesienie prestiżu własnego oraz rangi swego państwa. Zawsze jednak z dystansem do hierarchii kościelnej widząc w niej zagrożenie i jak się okazało w sporze Bolesława Szczodrego z Biskupem Stanisławem – słusznie. Pamiętajmy , że czasy pierwszych Piastów to narastający konflikt o inwestyturę pomiędzy władza świecką a papiestwem.

    Czyli co mamy świętować? Domniemany chrzest Mieszka I i jego drużyny? Symboliczną datę powstania naszego państwa?
Ziemie Polan a szerzej biorąc obecnej Polski były przecież zamieszkane wcześniej i jakoś zorganizowane. Jak donosili wysłannicy Karolingów na ziemie słowiańskie istniały dość silne organizmy plemienne, liczne grody, których nazwy dopasowują się do istniejących do dziś miast i miasteczek.
Wprowadzenie chrześcijaństwa na ziemie polskie też miało swoje miejsce już wcześniej a mianowicie kraj Wiślan był chrystianizowany przez misjonarzy kościoła wschodniego i to z lepszym powodzeniem niż później robili to Niemcy z pomocą oręża.

   To nie chrześcijaństwo wciągnęło nas w sferę zachodnio- europejskiej cywilizacji bo państwo Polan już wcześniej było powiązane z Cesarstwem i poprzez małżeństwa i koligacje z dworami zachodnimi ten związek się utrwalał a chrześcijaństwo jedynie to przypieczętowało.

    A co tam. To przecież drobiazgi.

Świętujmy!

    Pamiętajmy jednak, że zalążki Państwa Polskiego istniały już dużo wcześniej i sami nasi pra,pra…. Dziadowie sobie to wywalczyli i że na chrześcijaństwo zostaliśmy niejako skazani choć nie do końca z dobrym dla naszego Państwa skutkiem, ale innego wyjścia NIE BYŁO!


   Dla adwersarzy. Nie cytuję tu kronikarzy ani historyków bo i nie miejsce do tego. Każdy jak ma trochę ochoty i leży mu na sercu poznanie historii swego kraju weźmie do ręki „Polskę Piastów” (trochę przestarzałe informacje ale oddaje klimat tych czasów) lub inne książki, a nawet może sięgnąć do wiedzy internetowej.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz