czwartek, 24 września 2015

Uchodźcy

   Byłem w ostatni weekend w kraju no i głównym tematem poruszanym w mediach jak też i w rozmowach ze znajomymi pojawiał się wątek uchodźców.
Już nawet jadąc do Polski na postoju przy A4 w przygodnej rozmowie z napotkanymi Polakami pogawędka zeszła na temat problemu całej europy czyli najazdu migrantów.
Zdania są podzielone.

Dla mnie jak już wspomniałem wcześniej temat nie jest jednoznaczny i parę uwag jakie mi się nasuwają podrzucę do przemyślenia.

   Jak wspomniała Pani Premier Ewa Kopacz 12 tys. to tyle co ilość kibiców na meczach Legii i tu podpisuję się pod tym stwierdzeniem, Nawet uważam, że przyjęcie 40 tyś uchodźców w 37 mln. Kraju to nie powinien być żaden problem. Odpowiednia weryfikacja aby oddzielić faktycznych uchodźców od emigrantów żądnych „socjalu” od terrorystów i dyslokacja na terenie kraju powoduje, że ilość ta nie stanowi żadnego problemu.
Jak twierdzi K. Kutz Polacy mają swoją sprawdzone antidotum na „obcych”. Polska ksenofobia jest tak obecnie wielka jak nigdy dotąd więc żadnych obaw mieć nie można, że żywioł obcy się u nas „rozpanoszy”.
   Problem uchodźców jednak pokazał nam prawdziwe oblicze naszego społeczeństwa. Niby jesteśmy narodem na wskroś chrześcijańskim ale tak naprawdę tylko na pokaz. Na niedzielne nabożeństwa- nic poza tym. Staropolskie porzekadło się tu kłania- „ Modlisz się pod figura a diabła masz za skórą”. Płytkość naszej wiary, zerwanie z tradycyjną „polską gościnnością” i zobojętnienie na los innych – to coś co narosło niedawno. Przyjmowaliśmy greckich uchodźców parę dekad temu bez protestów i bez jakieś obawy a dziś po 25 latach transformacji i niby wolnej demokracji dorobiliśmy się społeczeństwa ksenofobicznego i preferującego izolacjonizm.
Kłania się tutaj też amnezja- zapomnieliśmy jak w czasie stanu wojennego Polacy uciekali na zachód i byli przyjmowani w Niemczech, Francji, Szwecji itd. Wtedy pomoc dla naszych obywateli była mile widziana, dziś gdy my możemy pomóc, no cóż... Nasi uciekali prze ewentualnym więzieniem a Syryjczycy przed śmiercią- to jednak jest różnica. Kali kraść krowę to dobrze ale gdy Kalemu... to już nie dobrze.

   Dziękować za ten stan rzeczy musimy USA czyli temu krajowi w którego niektórzy są wpatrzeni jak w obrazek a ja twierdzę, że niewiele się różni od Rosji putinowskiej. Gdzie USA nie wyśle swoich żołnierzy tam powstaje bałagan, tragedia narodów i śmierć tysięcy niewinnych ludzi – to będzie temat następnego artykułu.

   Teraz poruszę to co przemawia przeciw przyjęciu dużej liczby uchodźców a mianowicie finanse.
Jak wytłumaczy ludziom, że nie ma pieniędzy na podwyżki dla najbardziej pokrzywdzonej grupy zawodowej- pielęgniarkom, jak przekonać że nie ma środków dla matek wychowujących niepełnosprawne dzieci, jak powiedzieć ludziom, że brak finansów na leczenie gdy lekką ręką przekazuje się pieniądze podatników na uchodźców?
Tu jest chyba „pies pogrzebany”. Gdy się coś mówi to trzeba uzasadniać również podając koszty, bo powstają legendy i poczucie niesprawiedliwości a to wzmaga tylko opór. To zadanie dla PR-owców rządowych i dla mediów- rzetelne informowanie o wszystkich aspektach sprawy nie tylko pozytywnych ale i negatywnych.


   Prośba też do opozycji- nie róbcie zamieszania wokół sprawy, nie wywołujcie demonów a starajcie się pomóc bo to przecież chrześcijański obowiązek.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz