niedziela, 31 maja 2015

Wydudanie Polski - wstęp.

   Wybory prezydenckie zgodnie z tym co zapowiadali sztabowcy Dudy przez drugą turą przyniosło istne trzęsienie ziemi w polskiej polityce a i zamieszanie w preferencjach wyborców.

   PO nie może wyjść z szoku po przegranej Prezydenta RP a wywodzącego się z tego środowiska Bronisława Komorowskiego próbuje coś na szybko zrobić by poprawić swe notowania przed wyborami. Przypomina to szamotanie się tonącego bo czasu jest mało. Moim zdaniem Tusk za późno przekazał rząd pani Kopacz, która jest o wiele sprawniejszym premierem i poza tym nie jest tak silnie uwikłana w układy koleżeńskie jak Tusk- Nowak czy Tusk-Drzewiecki, podejmuje szybko decyzje o odwołaniu ministrów w przypadku podejrzeń o działania niedozwolone i tak w ogóle widać pracę jej ministrów. Tylko, że dzieje się to zbyt wolno i trochę chaotycznie.

   Duda ten Andrzej, prezydent-elekt Polski Wschodniej jeszcze nie został zaprzysiężony a już pokazuje , że jego zapowiedzi wyborcze to sobie można między bajki włożyć. Wystarczyło jedno przemówienie i dwa wywiady by wyszło szydło z worka, choć dla mnie on nigdy nie był wiarygodny z uwagi na maczanie palców w aferze ze SKOK-ami i wyrokiem sądowym gdzie został skazany za podawanie nieprawdy.
   Przeszedł sam siebie apelując do rządu o niepodejmowanie działań bo sobie wymyślił jakiś okres przejściowy i ubzdurał sobie, że ma poparcie większości społeczeństwa. Skąd mu to przyszło?
Nie ma niczego takiego jak „okres przejściowy” w obecnym stanie prawnym. Można uznać za dobry obyczaj polityczny gdy rząd rządzi a wybory do parlamentu wygrywa inna opcja polityczna to do zaprzysiężenia nowego rządu można apelować o powstrzymanie się od działań, które by krępowały działania nowej ekipy ale Duda wygrał wybory na prezydenta a sukces wyborczy PiS w wyborach parlamentarnych mimo optymizmu pisorów wcale to a wcale nie jest pewny.
Zapowiadał powrót do starego wieku emerytalnego a już okrakiem wycofuje się i przyjmuje wariant jaki proponował Prezydent Komorowski. Zapowiedział podatek obrotowy dla marketów wielkopowierzchniowych by sfinansować reformę emerytalną ale zapomniał, że przecież te firmy przerzucą te sumy podatku na swoich klientów-czyli na nas- to za takie coś, to dziękuję. Podobnie majstrowanie z depozytami bankowymi -banki nie ucierpią bo zapłacą to kredytobiorcy. Nie ta droga panie Duda- posłuchaj pan ekspertów jeśli zdrowy rozsądek nie wystarczy. Sprawa pomnika smoleńskiego to coś co nie zjednoczy polaków a wręcz odwrotnie- podzieli i to jeszcze bardziej niż mu się to wydaje. Ja osobiście jestem przeciw szpeceniu placu przed Pałacem Prezydenckim, bo niby dlaczego tam? Bo LK zginął?

   Paweł Kukiz montuje swoje stronnictwo i próbuje tworzyć jakiś program, bo zdał sobie sprawę, że na samym sprzeciwie i buncie dla samego buntu daleko nie zajedzie. Co mu z tego wyjdzie to nie wiadomo bo już zraził sobie część elektoratu swą postawą wobec kościoła nazywając sam siebie „fundamentalistą”. Ubzdurał sobie, że niby gdyby nie kościół to nie mówilibyśmy po polsku. Skąd takie zdanie- nie wiem. Rzeczpospolita cieszyła się w Europie opinią kraju o największej tolerancji wyznaniowej. Obce nam były wojny religijne i byliśmy schronieniem dla wyganianych i prześladowanych w innych krajach żydów. Dawniej w Polsce nie było takiego przywiązania do religii katolickiej jakie sugeruje się z skrócie myślowym Polak-Katolik. Wyznanie zmieniało się w zależności od sytuacji politycznej (np.wojny polsko- szwedzkie) a tzw. lud zmieniał wyznanie w zależności od wyznania właścicieli majątków. Nawet na Islam przechodzono i nikomu to nie przeszkadzało. Kościół a właściwie jego przedstawiciele - biskupi to byli przeważnie kulą u nogi wszelkich patriotycznych zrywów w czasie zaborów. 

Lewica też podejmuje działania konsolidacyjne ale to raczej nic nowego.

   Interesująca inicjatywa to Nowoczesna.PL ale co przyniesie oprócz odebrania elektoratu Platformie Obywatelskiej. Niby działania mają wspomóc naszą gospodarkę i słusznie ale osoba Balcerowicza ma zbyt negatywne skojarzenia – i słusznie wg mnie.
To mówienie o wzroście naszych płac, o budowie nowych miejsc pracy – hasło wszystkich od lewa do prawa – czyli coś konstruktywnego z minionych wyborów wynikło. Tylko na ile jest to poważne podejście do poprawienia poziomu życia obywateli a na ile branie przykładu z Dudy.

   Palikot planuje zwrócić do polityki ale nie wróżę mu sukcesu- miał swoje 5 minut i zupełnie zmarnotrawił duże zaufanie.
PSL nie mówi nic, oni jak zwykle siedzą cicho bo zamiast robić zamieszanie to ciągną konfitury z agencji państwowych związanych z rolnictwem- więc po co zwracać na siebie uwagę. Wychodzą ze starego założenia- nie ważne kto wygra a PSL i tak będzie w koalicji.

   
   Ogólnie szum i zamieszanie jest duże, może wyłoni się coś ciekawego z tego zamieszania ale co do sondaży wyborczych to raczej patrzeć na to trzeba z dużą ostrożnością bo jak okazuje się co innego zaufanie, co innego deklaracja wyborcza a jeszcze co innego głos wrzucany do urny .

I to zdanie dedykują Dudzie i PiS.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz