piątek, 10 kwietnia 2015

Smoleńsk



   Obawiałem się kolejnej rocznicy tzw. Tragedii Smoleńskiej. Sądziłem, że Smoleńsk znowu będzie wszędzie, w prasie, telewizji, internecie a potem to już człowiek obawia się otworzyć lodówkę by i tam nie natknąć się na „Smoleńsk”. We wszystkich rodzajach, przypadkach i liczbach.
Tym razem, nawet w porównaniu z latami poprzednimi wszystko urosło, wyolbrzymiało.

   Kontrolowany przeciek z Prokuratury Wojskowej stenogramów podgrzał atmosferę. Nie wiem czy to był dobry pomysł by takie informacje podać teraz. Zamiar był dobry. Wyciek miał sprowokować do wypowiedzi Antoniego M. i Jarosława K.., Gdy oni się zaczynali wypowiadać to do tej pory ich notowania zawsze spadały. Obawiam się jednak, że tym razem może być inaczej, jeśli nie pokieruje się odpowiednio, aby znowu popadli w absurdy. Chociaż po wczorajszych wypowiedziach to oni w sumie już tam są- tylko ludzie muszą to zobaczyć.
 Pojawienie się nowych stenogramów trochę nadszarpnęło i tak już wątłe zaufanie do prokuratury. Nie każdy jest na tyle rozsądny i obeznany ze szczegółami technicznymi nowych odczytów natomiast rodzi podejrzenie manipulacji.
Każdy zdrowo myślący i mający iloraz inteligencji ponad poziom średnio rozwiniętego szympansa już dawno zrozumiał, że to był nieszczęśliwy wypadek a raczej suma zaniedbań, uchybień, arogancji i stresu.

Ten lot w ogóle nie powinien się odbyć, ale jak to w Polsce – tyle razy się udało to i tym razem też się uda

   W jak dużym stresie musiała pracować załoga samolotu. Start opóźniony jak zwykle przez parę prezydencką ( oni zawsze się spóźniali),potem info o mgle, niewypowiadany, ale istniejący nacisk poprzez sama nawet obecność gen Błasika w kokpicie ( jestem w 100 % przekonany, że tam jednak był). Gdy do tego stresu dodamy braki w wyszkoleniu i trudne warunki to obraz staje się czytelny- nie potrzeba było żadnych wybuchów.

   Komisje badające katastrofy lotnicze na całym świcie podkreślają, że problem z pilotami wojskowymi przechodzącymi do lotnictwa cywilnego jest taki, że wojskowym wpaja się zadaniowość, czyli wykonanie powierzonego zadania a nie rzetelna ocena bezpieczeństwa lotu. Linie lotnicze TransPeru bazujące na pilotach wojskowych kosztowało to kilka tragicznych w skutkach katastrof możliwych do uniknięcia. W większości przypadków cywilni piloci podejmowaliby inne decyzje.
 Z całym szacunkiem dla pani Błasik, bo broni imienia męża, ale taka jest prawda, że znając środowisko mundurowe to siedział w kokpicie i to nie dla swojej przyjemności, lecz by dopilnować by sprawnie wylądować w Smoleńsku, bo przecież wszyscy czekają, bo „mały” się zdenerwuje, bo BOR nie zapewnił ochrony na lotniskach zapasowych- same problemy.

   Teraz o zamachu- byłoby to nie ekonomiczne. Brak jakiegokolwiek uzasadnienia.
Kaczyński wystarczająco się kompromitował na arenie międzynarodowej i tak na dobra sprawę nie na rękę byłoby go uśmiercać czyniąc z najgorszego Prezydenta RP, postać w Europie ocenianą, jako tragikomiczną- męczennika narodu. Nielogiczne, nieekonomiczne i w ogóle bez sensu.

   Wczoraj Antek zabrał głos. Słuchałem tych bredni przyzwyczajony do jego absurdów, ale jak wyskoczył z „przedmurzem” i „salwą” – to mało z krzesła nie spadłem. Jemu jednak się pogarsza a wydawało mi się to niemożliwe. Lec pisał o stukaniu od spodu dna, ale nie przewidział, że są tacy, co potrafią zejść jeszcze poniżej dna dna i tam od spodu usłyszą głos Antoniego.
Przedmurzem już byliśmy i jakoś nie ma, z czego być dumnym. Od dziś nie jeden wybuch, ale trzy- to salwa w zachodnią cywilizację- jejku to przecież musi boleć. Czy takimi wypowiedziami nie prowokuje się działań odwetowych, czy gdyby sytuacja była odwrotna to byłoby ok i cacy?

   Powołanie komisji międzynarodowej do zbadania przyczyn katastrofy-, czemu nie tylko, jakiej? Kto miałby prowadzić, jaka agencja i czy gdyby doszła do podobnych wniosków jak nasza to byłby spokój? Zawsze ktoś by zarzucił jej stronniczość- takie to już nasze „polskie piekiełko”.
Ja nawet przychylam się do tego pomysłu, bo dość mam już tego chocholego tańca na grobach.
Mam tego serdecznie dość, bo to jest plugawe, niecne, cyniczne i niechrześcijańskie uprawiać politykę na ofiarach i cierpieniu rodzin i bliskich ofiar. Do maluczkich duchem to jednak nie dotrze, muszą dostać po głowie by w końcu zrozumieli, jakimi hienami są. Niezależnie, kto i z jakiej opcji się wywodzi.
Trudno niech to potrwa trochę, bo przecież inna komisja nie zrobi tego w dwa tygodnie tylko przeciągnie się na kilka miesięcy lub nawet na lata. Inaczej będziemy skazani na wieczne wysłuchiwanie bzdur i głupot.
Dajmy w końcu spocząć w pokoju tym, którzy stracili tam życie, uszanujmy pamięć o Nich.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz